Przydałaby się lepsza efektywność

[pisarski piątek]
Dzisiaj będzie o moim pisaniu. O tym, co piszę teraz. Jestem w trakcie przepisywania powieści “Crystal Spring Valley". Przepisywanie oznacza, ze napisałam pierwszą wersją, a teraz na jej podstawie tworzę drugą. Staram się nie powtarzać tych samych fragmentów (i tych samych błędów w nich zawartych), lecz stworzyć wszystko na nowo. Oczywiście w pierwszej wersji znalazły się momenty, które po prostu są dobre i te zamierzam zostawić, ale większość nadaje się do wyrzucenia. Słownictwo, gramatyka oczywiście są słabe, ale też okazuje się, ze wiele pomysłów fabularnych jest albo bez sensu, albo nie są potrzebne, albo w świetle tego co się dzieje dalej, powinny zostać zmienione.
To normalne.
Podobno.
Na razie udało mi się prawie dotrzeć do pierwszego dużego punktu zwrotnego, czyli jestem mniej-więcej w jednej czwartej książki. Cóż, idzie to znacznie wolniej niż bym oczekiwała, w dużej mierze dlatego, że tracę mnóstwo czasu na inne, zupełnie niepotrzebne, zajęcia. Muszę się jakoś bardziej zmotywować.
Może raportowanie postępów w blogu to dobra motywacja? A zatem na dzień dzisiejszy jestem na początku sceny gdzie główna bohaterka Priya podróżuje z Ryanem do pobliskiej miejscowości zwanej Bladą Wodą, gdzie ma spotkać swojego ojca i przekonać go, że wcale nie została porwana, że ludzie wśród których była przez ostatnie kilka dni mają rację i wszyscy powinni współdziałać dla dobra Doliny. W trakcie tej podroży -- tej sceny -- Priya powinna uzyskać od Ryana informacje skąd pochodzi Fleur (nie tyle informacje, co przypuszczenia, ten sekret zostanie wyjawiony znacznie później); jak to się stało, ze Tenney przejął dowodzenie grupą od Shawna; przynajmniej jedna sytuacja z historii grupy powinna zostać zrelacjonowana przez Ryana (konkretnie kradzież naszyjnika Gniazdowej z Bladej Wody); no i w trakcie tej ostatniej opowieści, Priya powinna odkryć, ze Ryan jest tak naprawdę cudem ocalałym ostatnim potomkiem Gniazda zrównanego z ziemia przed dwudziestu laty, podczas najazdu Kadmonow. Bo ten sekret powinien być ujawniony już teraz.
To jest plan. Potem są kolejne sceny -- spotkanie ze strażnikiem Luką pod Bladą Wodą, wyścig do Drewnianego Mostu, walka z żołnierzami Dzikiej Róży i uratowanie Tenneya i pozostałych. I potem jeszcze uczczenie Kryształowej Panny w Drewnianym Moście i na tym zakończyłaby się pierwsza z czterech części książki.
Chciałam to wszystko napisać do przyszłego wtorku. Nie sadze, by to było realne. Nie sadze by to nawet było realne do końca czerwca. No cóż. Może uda mi się jeszcze dzisiaj coś napisać.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wymyślić siebie