Przemyślenia o Copywritingu

[copywriting we środę]

Tak mi niedawno przyszło do głowy, że copywriting i pisanie transformatywne mają ze sobą co-nieco wspólnego. Konkretnie jeden typ pisania transformatywnego -- pisanie “na podpowiedź” (ang. prompt).

Do niedawna tworzyłam dużo takich transformatywnych opowiastek -- ale promptów nigdy nie lubiłam. Teraz, po napisaniu kilkudziesięciu tekstów SEO chyba wiem, w czym był problem.

SEO to krótki tekst, który wymaga zastosowania określonych słów, napisania na sprecyzowany temat i nie angażowania się. Napisać, wysłać i od nowa, następny, następny. A tymczasem pisanie transformatywne wiąże się dla mnie z dużym zaangażowaniem emocjonalnym. Chcę napisać to, co mnie chodzi po głowie, a nie komuś innemu. Chcę przelać swoje myśli, swoje pragnienia. A tymczasem trzeba do tego podejść właśnie tak -- bez zaangażowania. To znaczy do promptów, nie do całości pisania transformatywnego.

Prompty są fajne, bo pozwalają na zbliżenie się dwóch osób. Ktoś ma pomysł, ja go piszę. Oboje (obie) mamy z tego frajdę. Myślę, że muszę jeszcze tego popróbować, może właśnie z takim, copywritingowym, podejściem.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wymyślić siebie